czwartek, 18 maja 2017
Opiekunka do dzieci albo to dobra płatna praca
W dwadzieścia osiem godzin wpadłem do sprawie himalaizmu. A raczej wbiegł. Jego opiekunka osób starszych
przejęcie południowej ściany Annapurny w 2013 r. było silnym przełomem w
himalaizmie. Do owej chwile nikt nie wspiął się na współczesny
indywidualny z dużo śmiercionośnych ośmiotysięczników w taki możliwość. W
taki, zatem właśnie nagle, tak szybko i ostatecznie solo.
O Uelim Stecku podkreśla się, iż owo najinteligentniejszy himalaista
świata, oraz na pewno najszybszy. Simone Moro, znany włoski wspinacz,
komentuje toż właśnie: – Zanim ja zbiorę sprzęt, skończę się również
stworzę ten telefon do linii, on szybko istnieje na szczycie.
„Szczyt. Samotnie. Południowa Ściana”
Gdy 8 września 2013 r. odchodzi w toku szczytu, wszystko orientuje się
po jego sprawie. Przewiduje się silny, i rzeczywiście, i psychicznie.
Jak jeden myśli, to pozostałe jest niezmiernie ważniejsze. (– Jak
zacząłem iść do władze, skupił się lecz na wspinaniu. Nic niezwykłego
dla mnie nie istniało. Ani przeszłość, ani przyszłość. Tylko
teraźniejszość – wspomina niedługo po wyprawie). Na początku denerwuje
się po ścianie tak zwinnie, że analizując go, ciągnie się wrażenie, iż
owy sport to bułka z masłem, iż owo luksusowy ruch na górskim szlaku.
Jednakże jego towarzysz, bardzo spokojny wspinacz kanadyjski Don Bowie,
szybko wybiera się z dalszej wspinaczki, bo ma, iż jest ona namawiać
wymagająca technicznie. Ueli kontynuuje to sam. Bez lin, butli tlenowej
lub wszystkiego cięższego sprzętu. Na tymże wierzy jego metoda. Wspina
się prosto i wyjątkowo dobrze, także dlatego, iż nie ma żadnego
obciążenia. Gdy prowadzi, ostatnie jest naturalnie wspinaczka w
najcieplejszej formie. Jednak filozofia ta wyklucza jakiekolwiek błędy.
Pan nie stanowi bowiem nic zapasowego – dodatkowego jedzenia, ciepłego
śpiwora czy dodatkowych lin, co w razie problemów mogłoby oszczędzić mu
istnienie.
Bogaty tego dnia wiatr tylko trochę go staje. (–Największym moim błędem
podczas wypadzie na Annapurnę była wolę zrobienia zdjęcia ścianie,
która wyrastała przede mną. Żeby wyjąć aparat, zdjąłem wierzchnią
rękawiczkę. Zanim się obejrzałem, zdmuchną mi ją wiatr. Musiałem się
więc wspinać bez niej. Zmieniając tę pozostałą toż na jedną, toż na
drugą rękę, w relacje, jaka mi akurat odmarzała – wspomina). Rusza po
ciemku na odleglejszą wspinaczkę. Na siedmiu tysiącach metrów znajduje w
szczelinie miejsce na biwak. Gdy zapada noc, silny wiatr ustaje, oraz
ryzyko lawinowe się zmniejsza. Steck zdaje sobie myśl, że obecnie jest
szansę zrobić czegoś wyjątkowego, to stosuje atak. Z dokładnością
szwajcarskiego zegarka pnie się do masy. Każdy brak może go smakować
życie. Ze zakresu wysyła lakonicznego SMS-a: „Szczyt. Samotnie.
Południowa Ściana”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz